środa, 11 lutego 2015

Środowy środeczek :)

Hej kochani,

www.wyborcza.pl
uff - udało nam się trochę odkręcić nasze zawirowania i droga znów wydaje się nieco mniej kręta i wyboista :) jutro w Sumikolandii obchodzimy wspólny dzień wolny, dzisiaj za to mamy dość standardowy podział ról - Sumik w pracy, Łata pracowicie i z dużym zaangażowaniem śpi, a Sumikowa zbiera się na nieduże zakupy. W międzyczasie odwołaliśmy zupełnie "akcję stolica", gdyż Sumikowa - po baaaaardzo długim detoksie - dołącza do Sumika i od piątku zasili dzielnie szeregi ludzi pracy ;) ahoj przygodo! 

Obejrzeliśmy wczoraj film biograficzny "Hannah Arendt" i choć miejscami wieje nudą, a niektóre sceny zahaczają o niezamierzoną groteskę, to być może warto obejrzeć traktując go, jako wstęp do rozważań nad twórczością jednej z ważniejszych myślicielek XX wieku, a być może dzięki niemu skusicie się żeby przeczytać którąś z jej książek? Film jako taki jest dość chropawy, ogląda się ciężko, trzeba trochę samozaparcia żeby obejrzeć go do końca, bo miejscami jest po prostu nudny, a szkoda, bo wydaje się, że można było opowiedzieć tę historię znacznie lepiej, ciekawiej, z większym pazurem.

Ostatnio na tarasie w Sumikolandii ląduje coraz więcej leśnych skrzydlatych przyjaciół i zauważyliśmy, że nie znamy nazw i nie rozpoznajemy większości gatunków... Chyba czas najwyższy zaopatrzyć się wreszcie w "Zwierzaki Wajraka" i nauczyć, co tu do nas przylatuje :) wczoraj byliśmy na Westerplatte i też widzieliśmy jakiegoś pięknego skrzydlatego, ale hmmm... nie mamy pojęcia jak się ten milusiński nazywa :) Ale milusińską z poniższej fotki znamy i to aż za dobrze ;) taka była elegancka wczoraj przy pomniku (a brzuch jaki błotny! no poezja..)

Sumiki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz