poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Po moim trupie!

Juhuu,

www.flipkart.com
czy zdarza Wam się czasem taka sytuacja, że odkładacie coś na później? a po pewnym czasie, kiedy wreszcie zabieracie się do dzieła, okazuje się, że minęło jakieś 10 lat? otóż to!

ja tyle czasu zabierałam się za Świat Dysku Pratchetta... pierwszy raz miałam się z nim zaprzyjaźnić w gimnazjum, ale jakoś przeszło bokiem, potem w liceum jakoś czasu brakło i zaczytywałam się w Sołżenicynie, a i trochę klasyki próbowałam liznąć, potem była germanistyka - sami rozumiecie, Goethe, Thomas Mann i spółka - a później inne studia, praca jedna, druga, trzecia, piąta i bach! 10 lat jak jeden dzień :)

jak to możliwe? kiedy i kto zjadł czas? kto kręci tymi wskazówkami? i gdzie jest ptak nakręcacz? hmmm, szczerze to nie mam pojęcia, ale...

www.pratchett.pl
... wracając jednak do Pratchetta, powiem Wam jedno - jak ja żałuję, że czekałam 10 lat... i z drugiej strony, jak bardzo się cieszę, że ani chwili dłużej i jednocześnie, że to literackie spotkanie było tak bardzo wyczekane i nie zawiodło! nie dziwię się zupełnie, że kto raz otworzył Świat Dysku ten na ogół wpadł, jak ta śliwka w kompot i przeczytał wszystko, co tylko wpadło mu w ręce i nosiło nazwisko mistrza.
antyweb.p
nie jestem wielkim fanem fantastyki, fantasy czy okolicznych. myślę nawet o sobie, jako o ignorancie, bo z trudem odróżniam jedno od drugiego, a z autorów pierwszym i ostatnim skojarzeniem jest Ursula Le Guin i jej Saga o Ziemiomorzu. nie czuję się zatem na siłach, żeby się specjalnie w sprawie Pratchetta wymądrzać, ale jednego jestem pewna - warto! te książki otwierają takie klapki w baniaku, o których istnieniu nie ma się pojęcia! ja na przykład czytając Świat Dysku czuję, że moja wyobraźnia wreszcie, po wielu latach, dostaje dobre pożywienie i wraca do żywych w radosnych podskokach. choćby za ten cud jestem (i zawsze już będę!) dozgonnie autorowi wdzięczna. a jestem przekonana, że w kolejnych tomach czeka na mnie o wiele, wiele więcej dobrego!

tokfm.pl
zachęcam z całego serca - co by to nie było - jeśli odkładacie jakieś sprawy od lat, to nie czekajcie i w pierwszej nadarzającej się okazji działajcie! po prostu szkoda czasu :) nigdy nie wiadomo, co będzie potem, a szkoda byłoby przegapić w życiu coś, co może Was odmienić, wzbogacić, czy po prostu ucieszyć.
ja jestem ogromnie zadowolona, że wreszcie udało mi się sięgnąć po Pratchetta i nie zmienia tego nawet fakt, że znowu przybędzie mi w domu kilka metrów książek.. co robić? siła wyższa! :)

Wasza Sumikowa

1 komentarz: