piątek, 12 lutego 2016

Ulubieńcy stycznia w Sumikolandii ;)

Hej-ho!

Witajcie, po ogromnej przerwie! Mamy strasznie - zaiste straszne!! - zaległości w pisaniu :) okazało się, że jak tylko odtrąbiliśmy pierwszy rok Sumikolandii i zrobiliśmy pierwszy jutubowy filmik z podsumowaniem roku w fotografiach, to dopadło nas zwykłe życie (i praca!) i nie puszczało, aż do teraz! Uf, ale wracamy do Was z nową porcją wspaniałości, prosto z naszej rozkosznej krainy, w której działo się wiele, ale po kolei! O czym dzisiaj ? Rozpoczynamy nowy cykl, czyli post z ulubieńcami miesiąca, a dzisiaj ruszamy do podsumowania stycznia w Sumikolandii, czyli będzie o dobrym jedzeniu, będą rekomendacje do czytania i oglądania, a nawet do słuchania. Ciekawi? No to ruszamy!



Styczeń u nas to był błysk! Jak jeden, bardzo długi dzień :) działo się dość dużo, ale do rzeczy! zacznijmy od książek, czyli co było czytane :)

Od bardzo, bardzo długiego czasu - przynajmniej od grudnia - w moim Kundelku nieustannie króluje Dan Simmons - KLIK- znakomity amerykański pisarz science-fiction. Ogromnie polecam, przy założeniu, że chociaż trochu lubicie SF ;) w innym wypadku możecie się nie polubić, a tego przecież chcemy uniknąć! Jeśli jednak lubicie to... rzućcie wszystko i chwytajcie w swoje łapki którąś z dylogii - Ilon/Olimp albo Hyperion, a po Hyperionie jeszcze Endymion :) razem miliony stron i ciężkie godziny czytania, ale te historie są wspaniałe! i cóż to za wspaniały mózg, który je stworzył i przelał na papier. 
Szczerze - dawno nie czytałam czegoś równie tajemniczego, zawiłego i rozbudowanego na tak wielu poziomach i płaszczyznach. Czasem aż ciężko dotrzymać kroku. Jedynym minusem są zakończenia (Ilion/Olimp i Hyperion lekko pod tym względem rozczarowały, a Endymion jeszcze w trakcie czytania, zatem zobaczymy!). Niemniej, mimo niezbyt rozsądnych zakończeń, trud czytania zdecydowanie jest wart poniesienia :) polecam z głębi serca.


Zapas do czytania macie na kilka dobrych tygodni, a co ciekawego obejrzeć? U nas w styczniu wielki powrót do X-Files !! Oglądamy od samiusieńkiego początku, czyli cofnęliśmy się do początku lat 90tych i to baaardzo skutecznie :) Pomijam sam serial - to już kwestia gustu czy komuś się spodoba, czy nie - ale te ubrania! Te fryzury! Te technologie ;) Uwielbiam agentów podczas akcji w płaszczach po kostki - zdecydowanie pomocny gadżet przy ganianiu za przestępcami / UFO / czy czymkolwiek ;) pomaga! uwielbiam marynarki do kolan i noszenie zbyt dużych ubrań, jako generalną zasadę! uwielbiam też telefony komórkowe wielkości cegły z dodatkowo wysuwaną antenką :) wspaniałe! świetny jest też niby internet, czyli zestaw przeźroczy / slajdów, który zasuwa przed oczami w takim tempie, że istotnie agent Mulder ma rację, że bierze wcześniej aviomarin! polecam Wam powrót do tych szalonych czasów, kiedy lataliśmy w kosmos wahadłowcami, kiedy wizytówka z telefonem komórkowym to jednak była rzadkość, a stroje i fryzury same w sobie świadczyły o niedawnych wizytach UFO na ziemi ;)

Ok, oglądamy jeszcze inne seriale, ale powiem Wam szczerze, że muzyka z czołówki i głosy Davida Duchovnego i Gillian Anderson skutecznie zdominowały nasze wątłe umysły i to jest zdecydowany zwycięzca styczniowych serialowych ulubieńców :) Dan Simmons wymiata w książkach, a co z jedzeniem? nadal nie jesteśmy wege, gdyby ktoś pytał :D hurray! ale trafiliśmy na kilka wybitnych pyszności, do których linki i kilka słów komentarza wrzucamy pod koniec wpisu - z życzeniami smacznego oczywiście :) upiekliśmy kilka chlebów - zdaje się, że dwa z nich były niejadalne, a dwa okazały się w porządku.. pojawiły się sałatki, dania mięsne, dania około azjatyckie, dania niewiadomo-z-jakiej-kategorii też :D kochamy jeść! od tego nie uciekniemy, taka prawda i w sumie kochamy chyba równie mocno wspólnie pichcenie w kuchni - to jakoś zbliża, chociaż czasem mało się nie pozabijamy w temacie 'ej, już dość soli! wcale nie - za mało!' i tak w kółko ;) ale zbliża i jest super <3 pycha! wspólne gotowanie też Wam polecamy :)


Co jeszcze? Ostatnie polecenie będzie bardziej muzyczne - w sumie to odkrycie jest na granicy ulubieńców styczniowych i lutowych, ale nie będę czekać z poleceniem cały miesiąc! o nie :) musicie wiedzieć o nich teraz, zaraz, już! nazywają się ThePianoGuys i jeśli wpiszenie to w wyszukiwarce youtube to znajdziecie ich kanał (lub KLIK i załatwione!), a na nim mnóstwo, mnóstwo wspaniałych coverów / mixów współczesnych hitów muzyki popularnej, które Ci wspaniali muzycy przerobili na dźwięki bardziej klasyczne, a czasami do oryginalnej ścieżki dorzucili nieco standardów z muzyki klasycznej. Lubimy takie połączenia i tym z Was, których one nie rażą, polecamy z głębi naszych uszu - chociaż brzmi to wielce ryzykownie.. słuchajcie, a zrozumiecie czy jakoś tak ;) poniżej znajdziecie kilka propozycji, które naszym uszom i duszom przypadły wielce do gustu i jako taki mały kusiciel zostawiamy również dla Waszych uszu :) sprawdźcie ich sobie koniecznie!

W temacie ulubieńców stycznia to wszystko - mamy nadzieję, że znajdziecie dla siebie jakąś inspirację. Poniżej obiecane linki do kilku świetnych przepisów i nasze wrażenia ze smakowania ;)

→ nadal przepyszne tagliatelle z szynką i groszkiem : robi się bardzo, bardzo prosto i niezwykle szybko, a smakuje pysznie! należy też do dań, które śmiało można robić w drugiej części miesiąca, gdy środków na koncie mało, malutko ;) bardzo polecamy!

→ pożywna i lekka zupa horacego : może nazwa nie brzmi, ale w smaku jest dobra i naszym zdaniem zdrowa. ze względu na pora i ciecierzycę mogłaby wydawać się ciężka w smaku czy konsystencji, ale nic z tego - jest delikatna i przyjemna w smaku, a konsystencję ma taką ani stojącą, ani płynną, ot - zabawną ;)

krem z batatów : jeżeli nie przeszkadza Wam słodki smak zupy i nie jest dla Was zbyt szokujący, to serdecznie polecam :) zupa jest słodka (nie w takim cukrowym sensie, ale jednak) i zwróćcie uwagę na wielkość kupowanych batatów - nie potrzebujecie ich dwa kilo (ja nieopatrznie kupiłam właśnie tyle!) żeby zrobić tę zupę ;)

sałatka z kurczakiem w płatkach migdałowych : nawet jeśli nie lubicie jeść 'trawy' to jest duża szansa, że akurat ta sałatka Wam zasmakuje ;) jest w niej sporo mięsa, smak roszponki jest delikatny, jak na typowe liście ;) i zdecydowanie jest to pożywne i treściwe jedzenie! dodatkowo faktycznie smak tej mieszanki jest bardzo dobry - naszym zdaniem kurczaka można spokojnie zrobić na patelni i dodać do niego nie tylko pieprz i sól, ale również paprykę, a płatki osobno zrumienić na suchej patelni i obsypać nimi gotową sałatkę, ale róbcie wg uznania!

kurczak curry na ostrrro ! robiliśmy go już kilka razy i w różnych wariacjach - zawsze wychodzi przepyszny! nie jest to danie szczególnie trudne, ani szczególnie drogie, a smakuje świetnie :) możecie oczywiście stopniować ostrość i przygotować to danie w wersji umiarkowanej - będzie również pyszne! polecamy gorąco :)

Na dzisiaj to wszystko - za kilka dni zapraszamy na recenzję książki, którą otrzymaliśmy w ramach współpracy z Wydawnictwem Znak Literanova !! :)

Pozdrawiamy
Wasze Sumiki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz