wtorek, 13 stycznia 2015

Wtorek 13go w Sumikolandii

Hej kochani,

dzisiaj trzynastego, ale przecież jest wtorek, więc wydawało nam się, że nic nadzwyczaj dziwnego, ani pechowego zdarzyć się nie powinno. Hmm... 
Dzień rozpoczął się zwyczajnie - śniadanie, łazienka, poranna krzątanina. Ponieważ Sumikowa jest sową, a Sumik wręcz odwrotnie, to dość łatwo możecie się domyśleć, kto wstał wcześniej, kto pospacerował z Łatą i kto przygotował śniadanie ;)

Później Sumik w zastępstwie Sumikowej wyruszył na krótkie zakupy. I się zaczęło :D pojechał na zakupy bez portfela, kart czy jakichkolwiek środków płatniczych (!), ale to nic - po drodze pożyczył pieniądze od sumik-mamy - uff. Poczłapał dzielnie do Biedro i cały szczęśliwy kupował kolejne produkty z listy zakupów. Wrócił i z uśmiechem od ucha do ucha i tryumfalnie oznajmił zakup oleju rzepakowego rafinowanego - jakieś dwa, może trzy dni temu Sumikowa mówiła przecież coś o olejach i jak nic używała słów rafinowany, a może nierafinowany? hmm...?  Uśmialiśmy się i znowu mamy w domu olej rafinowany, a nierafinowany w planach zakupowych ;)
Sumik niezrażony niepowodzeniem ruszył na drugą turę zakupów - tym razem z portfelem, z kartami i w ogóle super przygotowany! W PP kupował kolejne produkty z listy, zadzwonił nawet do Sumikowej celem konsultacji kawy, którą wspólnie wybrali, i po krótkiej, acz zaciekłej walce o paczkę na poczcie, Sumik wrócił do domu. Wyjmujemy zakupy - wszystko fajnie: mąka jest, śmietana jest i kawa.. też jest, ale.... bezkofeinowa :D 
Cieszę się, że przełożyliśmy o kilka dni zakup aparatu, bo strach pomyśleć, jak ten zakup by się dzisiaj skończył ;) 

Sumiki

ps. żeby nie było, że Sumik w samotności świętował 13go: Sumikowa ściągała dzisiaj lakier hybrydowy za pomocą acetonu i korzystając ze sposobności odbarwiła spory kawałek laptopa :D Wy też świętujecie? :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz