poniedziałek, 9 listopada 2015

Nic bardziej mylnego - czyli wracamy do recenzji :)

Hej,

nie wiem czy jesteście mocno "w temacie", ale ostatnio, troszkę jak grzyby po deszczu, wydawane są książki różniastej maści blogerów / vlogerów / innych znanych ludzików. Ogólnie uważam, że wydać książkę to jest - żeby nie używać słów powszechnie uznanych za wulgarne - przeogromniasty przywilej i nobilitacja. W sensie, że ktoś docenia, że nie tylko umiemy sprawnie operować słowem pisanym, niczym chirurg skalpelem, ale również mamy coś do powiedzenia - jakąś historię, coś, cokolwiek, co można uznać za ciekawe i ważne. Nie mam też zasadniczo nic przeciwko książkom vlogerów / blogerów / osób znanych, popularnych i lubianych. Tylko taką mam wątpliwość czy te książki są przemyślane, dobre i wartościowe? Czy to jest tylko i wyłącznie maszynka do generowania zysków dla piszących i wydających? Dzisiaj wielki powrót do książek i krótka recenzja książki Radka Kotarskiego "Nic bardziej mylnego", czyli pierwszej książki polskiego vlogera, jaka trafiła w moje lepkie rączki :) zapraszam!
znalezione na pannpann.deviantart.com

Tym z Was, którzy znają youtube'owy kanał Polimaty, Radka Kotarskiego zapewne przedstawiać nie muszę, a tym z Was, którzy nie znają - polecam! Szczególnie jeżeli macie w planach lekturę książki - warto najpierw zobaczyć pierwowzór, czyli formę video. Obserwuję już od dłuższego czasu to, co dzieje się na polskich kanałach na youtubie (chociaż moją domeną są raczej kanały urodowe i te, o tematyce 'zrób to sam') i zastanawiam się nad fenomenem popularności autorów i samych kanałów. Nie rozgryzłam jeszcze tego tematu, ale nadal się przyglądam i zastanawiam.

fotografia z materiałów wydawnictwa Znak
Niemniej, wracając do tematu, Polimaty to kanał bardzo, bardzo popularny i lubiany na naszym youtubie. Specjalizacją Radka i samych Polimatów jest chyba zasadniczo obalanie utartych opinii i mitów, które (niezależnie od dziedziny wiedzy) jakimś sposobem wdarły się do naszej zbiorowej podświadomości i żyją swoim życiem. Mocną stroną samego kanału jest oczywiście osoba prowadzącego, ale także sposób, w jaki przekazuje on zgromadzone informacje - pełen energii, radości, ale i konkretny, rzeczowy. Chciałabym, żeby moje przyszłe dzieci uczyli tak zafascynowani wykładanym przedmiotem nauczyciele :) Poniżej jeden z ciekawszych filmików z kanału Polimaty - O pochodzeniu wulgaryzmów (kanał znajdziecie tutaj).



No fajnie, a jak wypada książka?

No właśnie! Świat youtube'a i świat literacki to dwa, zupełnie różne światy - o ile w formacie video można pewne potknięcia (choćby stylistyczne) wybaczyć, o tyle w przypadku słowa pisanego już niekoniecznie. Czy "Nic bardziej mylnego" wychodzi z pojedynku na słowa obronną ręką? Moim zdaniem tak, chociaż to oczywiście specyficzna forma literatury - bo z pogranicza popularno-naukowego, które to pogranicze nie jest moją domeną - ale zdecydowanie można się z nią zaprzyjaźnić i polubić. Ogromną zaletą tej książki jest jej układ - podział na przejrzyste części i zwięzłe rozdziały - który pozwala na wybieranie interesujących nas treści. "Nic bardziej mylnego" nie trzeba zatem czytać jednym rzutem, a można potraktować trochę jak zbiór opowiadań, trochę jak zbiór filmików z kanału na youtubie. Jedynym minusem, jaki udało mi się znaleźć, jest sposób umiejscowienia bibliografii - z mojego, bardzo subiektywnego punktu widzenia, byłoby o niebo lepiej, gdyby każdy rozdział kończył się informacją o źródłach i odesłaniem do tych pozycji, z pomocą których możemy wiedzę na dany temat pogłębiać.

Warto czy nie warto? Jeżeli lubicie takie klasyczne obalanie mitów wywodzących się z wiedzy obiegowej, a dodatkowo interesujecie się historią, sztuką i ogólnie lubicie zdobywać wiedzę z różnych, często bardzo odmiennych, dziedzin to jest to książka dla Was. Jeżeli chcecie poszukać inspiracji do solidniejszego poszukiwania wiedzy na jakiś konkretny temat - to może być dobry pomysł na start. Jeżeli Wasze dzieci są już w wieku, w którym pewne podstawy wiedzy szkolnej i obiegowej mają w swoich małych procesorkach, to może to być książka ciekawa również dla nich. Jeżeli lubicie Polimaty - śmiało! Jeżeli jednak jesteście typowymi fanami przydługich powieści i solidnych opowiadań - nie jestem pewna czy się polubicie. Podsumowując, to jest całkiem dobra książka: napisana językiem przystępnym, ale jednocześnie na wysokim poziomie, a jako całość jest bardzo przemyślana i dobrze skonstruowana. Polecam! Przy okazji odsyłam Was też do strony Polimatów :)

Wasza Sumikowa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz